Już pod koniec 2017 roku Google poinformowało o bardzo istotnej zmianie, którą od razu dało się zauważyć w wynikach wyszukiwania. Chodzi o znaczne wydłużenie opisu meta, czyli tekstowej informacji zamieszczonej pod linkiem prowadzącym do strony docelowej w wynikach wyszukiwania. Do tej pory meta description mogło mieć do 160 znaków ze spacjami. Obecnie do dyspozycji mamy nawet dwukrotnie więcej miejsca. Trzeba się cieszyć czy wręcz przeciwnie?
Niestety, nie jest to takie oczywiste. W praktyce im więcej miejsca mamy do dyspozycji, tym trudniej jest stworzyć taką zajawkę, która naprawdę zaintryguje czytelników. Doświadczeni copywriterzy to potrafią, no ale im trzeba zapłacić, a nie wszystkie firmy są na to przygotowane.
Pamiętaj
Opis meta to krótka informacja wyświetlana pod linkiem do strony, która ma zdradzić czytelnikowi, co znajdzie po wejściu na daną witrynę. Description musi mieć charakter zarówno informacyjny, jak i perswazyjny, czyli po prostu zachęcać do kliknięcia.
Z drugiej strony wydłużenie opisu meta jest głębokim ukłonem w stronę użytkowników. Jak wiemy, coraz więcej osób nie ma czasu i ochoty, by zapoznawać się z treścią strony bez wcześniejszego upewnienia się, że warto na nią wejść. Dlatego dobry, rozbudowany i atrakcyjny opis idealnie wpisuje się w kulturę skanowania wyników wyszukiwania. Z tego punktu widzenia decyzja Google jest korzystna zarówno dla właścicieli stron, jak i dla użytkowników.
Wydłużenie opisów meta przyniosło co najmniej jedną negatywną zmianę. Otóż obecnie układ wyników wyszukiwania jest naprawdę mało czytelny. Belki pod linkami wyraźnie się powiększyły. Gdy dochodzą do tego linki płatne oraz rich snippets, cała strona zaczyna przytłaczać.
Jest to jednak kwestia przyzwyczajenia. Nie wiemy też, czy Google po testach nie zdecyduje się wprowadzić kolejnych zmian w tej materii.
Wiemy, że wielu właścicieli stron internetowych i – to szczególnie zadziwiające – sklepów online, kompletnie bagatelizuje kwestię meta description. Pozwalają, by Google wyświetlało tam cokolwiek, co oznacza pojawienie się wyrwanego z kontekstu fragmentu jakiejś treści, np. artykułu na blogu. To zła praktyka. O ile meta description nie ma szczególnego wpływu na SEO, o tyle jest istotnym czynnikiem przyciągającym uwagę użytkowników.
Po zwiększeniu ilości miejsca opisy meta, które są generowane automatycznie, mogą stać się jeszcze mniej zrozumiałe dla czytelników, szczególnie gdy będą ucinane w połowie zdania. Dlatego jak najszybciej zadbaj o to, by wpisać opisy ręcznie, przynajmniej te odnoszące się do najważniejszych podstron Twojej witryny. Jest to wręcz obowiązek dla właścicieli e-sklepów.
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.