Francja jest pierwszym krajem na świecie, który poszedł na otwartą wojnę z amerykańskim gigantem i wyraźnie w niej wygrywa. Po tym, jak na początku roku Google zgodziło się płacić ekwiwalent krajowym wydawcom prasy z tytułu praw autorskich, teraz szykuje się kolejna ugoda, która może stać się procederem wykorzystywanym przez kolejne państwa.
Google ma monopolistyczną pozycję w sektorze reklamy online, m.in. całkowicie kontrolując reklamę w wyszukiwarce oraz display. To nie podoba się krajowym regulatorom, którzy od dawna próbują kąsać amerykański koncern i tym samym wspierać lokalnych wydawców. Najbardziej zdeterminowana jest Francja i to właśnie w tym kraju Google poniesie dużą wizerunkową (oraz finansową) porażkę.
Z nieoficjalnych informacji, do jaki dotarł dziennik Wall Street Journal wynika, że Google zawrze ugodę z francuskim regulatorem. Na jej mocy właściciel największej wyszukiwarki usunie przeszkody techniczne, które uniemożliwiały uczciwe konkurowanie na polu reklamy internetowej lokalnym wydawcom, w praktyce wykluczając ich z tego rynku.
Nie znamy szczegółów tego porozumienia, samo Google w oficjalnym komunikacie przyznaje tylko, że ściśle współpracuje z francuską stroną, aby osiągnąć satysfakcjonujące obie strony porozumienie. Można się jednak spodziewać, że nie skończy się tylko na deklaracjach i Google będzie musiało wprowadzić we Francji mechanizmy dające wydawcom większy dostęp do narzędzi reklamy online niebędących pod pełną kontrolą amerykańskiego giganta.
Warto dodać, że tylko w 2020 roku przychody reklamowe Google na całym świecie przekroczyły kwotę 147 miliardów dolarów – to najlepszy wynik spośród wszystkich firm technologicznych. Zdecydowaną większość wpływów koncern notuje z reklamy w wyszukiwarce oraz na portalu YouTube.
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.