Znaczny odsetek naszych klientów stanowią firmy, które trafiły do nas prosto spod skrzydeł innych agencji. Ich wcześniejsze doświadczenia są bardzo złe i nic dziwnego, że od początku kierują się zasadą ograniczonego zaufania. Z czego to wynika? W zdecydowanej większości przypadków tacy klienci mieli nieprzyjemność współpracować z nierzetelnymi agencjami marketingowymi lub freelancerami, którzy zwyczajnie położyli projekty, zgarnęli kasę i zniknęli z widnokręgu. Lista popełnionych błędów prawie zawsze wygląda tak samo. Oto 5 problemów, na jakie możesz się natknąć współpracując z amatorami podającymi się za profesjonalną agencję reklamową.
- Zawalone terminy – czyli standard. Nierzetelna agencja obiecuje nierealny termin realizacji projektu, z góry zakładając, że i tak go nie dotrzyma. Ty się denerwujesz, praca nie jest skończona, pojawiają się kolejne obietnice, a kampanii jak nie było, tak dalej nie ma.
- Zmiana wyceny – i to praktycznie zawsze w górę. Jeśli w ofercie jest napisane, że np. strona internetowa będzie kosztować 4000 złotych netto, to ma tyle kosztować – o ile oczywiście klient nie zmienił po drodze kryteriów. W przypadku nierzetelnych agencji normą jest żądanie dopłaty, bo „doszły kolejne elementy, których nie byliśmy w stanie przewidzieć”.
- Kłamstwa – ciężki grzech, niestety w wielu przypadkach zupełnie bezkarny. Nierzetelne agencje reklamowe potrafią kłamać w żywe oczy, przypisywać sobie umiejętności, których nie posiadają, a nawet zmyślać imponującą listę klientów, dla których pracowali. O sfałszowanych referencjach i wymyślonych siedzibach w pięknych biurowcach już nawet nie ma co wspominać.
- Unikanie kontaktu – chowanie głowy w piasek to klasyczna taktyka nierzetelnych agencji reklamowych, które nie mają odwagi przyznać się, że coś zawaliły. Później kluczą, że akurat jest sezon urlopowy, była awaria Internetu lub sieci telefonicznej, opiekun projektu wylądował w szpitalu i tak dalej, i tak dalej. Jest to wyjątkowo frustrujące dla klienta, który nie ma technicznej możliwości wywarcia nacisku na wykonawcę – szczególnie jeśli zapłacił za usługę z góry.
- Odmowa wykonania poprawek – każda profesjonalna agencja interaktywna musi z góry uprzedzić klienta, jaką liczbę poprawek przewidziano w wycenie. Poprawki to normalna rzecz, zwykle i tak są symboliczne, więc nie ma się o co wykłócać. Amatorzy jednak nie chcą brać żadnej odpowiedzialności za swoje „dzieła”, w efekcie czego kategorycznie odmawiają wprowadzenia zmian, nawet jeśli realizacja jest daleka od intencji klienta wyrażonych w briefie.
Takie problemy czekają Cię, jeśli naiwnie uwierzysz, że można profesjonalnie zrealizować projekt za połowę jego rynkowej wartości. Takie cuda się nie zdarzają, a już na pewno nie w branży kreatywnej, która co do zasady ma dbać o wizerunek marki klienta, a więc bierze na siebie ogromną odpowiedzialność.
Autor wpisu:
Grzegorz WiśniewskiSoluma Interactive