Zapowiadana rewolucja błyskawicznie staje się faktem. Jak podało Google już ponad 50% wszystkich zapytań zgłaszanych do wyszukiwarki pochodzi z urządzeń mobilnych, przede wszystkim smartfonów. Nie są to dane kategoryczne, ponieważ duży wpływ na ten wynik mają Stany Zjednoczone. W skali Polski statystyki są mniej spektakularne i zatrzymują się w okolicach 30%. To jednak pokazuje, że reklamodawcy i twórcy reklamy muszą być już przygotowani na mocniejsze skupienie się na użytkownikach mobilnych. Nie można tego jednak robić na aferę. Trzeba bowiem pamiętać o kilku istotnych faktach dotyczących reklamy na urządzeniach mobilnych. Wymieniamy 5 z nich.
- Wyszukiwanie a zakup to dwie różne rzeczy – rozsądny reklamodawca analizując dane dotyczące drastycznego wzrostu liczby wyszukiwań jego produktu przez urządzenia mobilne musi zadać pytanie: a ilu z tych wyszukujących dokonuje zakupu? To kluczowy problem. Nadal bowiem, i nie jest to tylko specyfika polskiego rynku, wolimy kupować za pośrednictwem desktopu. Dlaczego? Ponieważ tak jest łatwiej, a wiele stron nadal nie jest w 100% przygotowanych do ich obsługi przez telefony. Dlatego gros klientów szuka inspiracji mobilnie, ale kupuje desktopowo. W mniejszym stopniu dotyczy to produktów tanich i połączonych z wygodnym systemem transakcyjnym.
- Opłacalność reklamy mobilnej zależy od branży – to kolejny fakt wynikający z analizy ruchu w wyszukiwarce z urządzeń mobilnych. Reklama mobilna zdecydowanie opłaca się branżom takim jak farmaceutyczna. Ogromna ilość zapytań o konkretne rozwiązania i produkty dotyczy bowiem problemów pilnych. Mobilni użytkownicy szukają np. tabletek przeciwbólowych, metod antykoncepcji, maści na stłuczenia itd. Tego typu wyszukiwania na dobre przenoszą się już z desktopów na urządzenia mobilne. Inaczej jest z produktami luksusowymi czy ogólnie bardzo wartościowymi. Decyzję zakupową dotyczącą takich produktów nadal podejmujemy przede wszystkim po analizie za pośrednictwem komputera.
- Reklama mobilna odpowiada na potrzeby klientów szukających intymności – ciekawym zjawiskiem jest to, że bardzo duży udział w wyszukiwaniach mobilnych mają zapytania dotyczące obszarów osobistych, intymnych. Za pośrednictwem telefonów wolimy szukać porad na temat wstydliwych chorób (znów ukłon w stronę branży farmaceutycznej) czy problemów dotyczących wyglądu (branża kosmetyczna). To pokazuje, że naprawdę opłaca się inwestować w reklamę mobilną farmaceutyków bez recepty czy środków kosmetycznych typu szampony, kremy czy odżywki.
- Kwestie bezpieczeństwa – niezmiennym trendem, bardzo charakterystycznym dla naszego rynku, jest powszechna obawa przed dokonywaniem zakupów za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Nadal więc kontrowersyjne jest twierdzenie, że banki powinny zachęcać do zakładania lokat przez komórki, skoro z badań jasno wynika, że na ten apel odpowie garstka osób potencjalnie lokatami zainteresowanych. Jak już wspomnieliśmy – nieco inaczej jest z produktami tanimi. Dużo chętniej kupujemy mobilnie np. ebooki czy jedzenie, ponieważ nie odczuwamy ryzyka utraty znaczącej kwoty. To prowadzi do pewnego wniosku: reklama mobilna, której celem jest doprowadzenie do procesu zakupowego, powinna skupiać się na produktach tańszych.
- Reklama mobilna nadal jest pomostem dla reklamy desktopowej – i to się pewnie przez długi czas nie zmieni. Dlatego reklama mobilna powinna być skupiona na sygnalizowaniu użytkownikom pewnych rozwiązań i zachęcaniu ich do pełniejszego zapoznania się z nimi już za pośrednictwem komputera. Jeśli klient na ekranie komórki zobaczy reklamę klocków hamulcowych, to najpewniej i tak nie kupi ich przed sprawdzeniem opinii. Taka reklama powinna więc być na tyle atrakcyjna, aby zmobilizować klienta do włączenia komputera i dokończenia procesu zakupowego.
Reklama mobilna ma przed sobą wielką przyszłość i na pewno w przyszłości będzie mieć większy udział niż desktopowa. Stanie się tak jednak dopiero w momencie, gdy sami będziemy czuć naturalną potrzebę kupowania za pomocą telefonów i tabletów.
Autor wpisu:
Grzegorz WiśniewskiSoluma Interactive