Każdy, kto chodził do szkoły czy pracował w jakiejś większej firmie, doskonale wie, na czym polega zjawisko osiągania celu na plecach innych osób. Chodzi tutaj np. o przypisywanie sobie czyichś zasług czy ogrzewanie się w chwale kogoś, kto niekoniecznie chce się dzielić swoim sukcesem. W świecie reklamy takie działanie określa się mianem ambush marketingu. Jest to dość specjalistyczne pojęcie, które stale ewoluuje i jest już na tyle poważnym problemem w wielu branżach, że trzeba mu poświęcić nieco więcej uwagi. To też robimy w naszym artykule. Sprawdź, czym jest ambush marketing i przekonaj się, czy przypadkiem Twoja marka nie jest bezprawnie wykorzystywana przez inne podmioty.
Ambush marketing najczęściej jest tłumaczony, jako „marketing podstępny”. Oznacza to, że jakaś firma/marka w swoich działaniach reklamowych wykorzystuje chwyty, które w założeniu mają wprowadzić konsumenta w błąd, często narażając na straty wizerunkowe inny, konkurencyjny podmiot.
O ambush marketingu mówi się w kontekście bezprawnego wykorzystywania elementów wizerunkowych powszechnie znanej i szanowanej marki. Typowym przykładem będzie tutaj sytuacja, w której firma X w swoich komunikatach marketingowych powołuje się na fakt bycia partnerem jakiegoś ważnego wydarzenia (np. imprezy piłkarskiej), choć w rzeczywistości nie zawarła żadnej umowy z organizatorem. Firma osiąga tutaj ewidentną korzyść, ponieważ spływa na nią splendor owej imprezy, rośnie ona w oczach potencjalnych klientów, może uchodzić za profesjonalną i godną zaufania. Jest to jednak efekt nieuczciwego działania, czyli właśnie marketingu podstępnego.
Przez wiele lat ambush marketing odnosił się wyłącznie do bezprawnego powoływania się na jakieś koneksje z medialnymi wydarzeniami sportowymi oraz kulturalnymi. Nieuczciwe marki przedstawiają się, jako partnerzy, sponsorzy, ambasadorzy etc. imprez, które wywołują silne emocje w szeroko rozumianym społeczeństwie. Obecnie jednak definicję tego zjawiska można rozszerzyć o wykorzystywanie wizerunku innych marek.
Klasyką gatunku powoli staje się wprowadzanie konsumentów w błąd poprzez chwalenie się współpracą z silnymi markami, które nic o tym nie wiedzą. Przykład: firma Jana Kowalskiego produkuje okna. W swojej kampanii ambush marketingowej przedsiębiorstwo informuje klientów, jakoby jego okna zostały wykorzystane podczas remontu Białego Domu w Waszyngtonie, choć jest to nieprawda. Efekt marketingowy został jednak osiągnięty – autorytet siedziby prezydenta USA zadziałał na wyobraźnię potencjalnych klientów i część z nich z pewnością przekonał do wybrania oferty Jana Kowalskiego.
Coraz częściej spotykamy się też z bardziej zawoalowanymi formami ambush marketingu. Firma nie musi wprost okłamywać klientów. Nawiązując do przykładu z oknami: Jan Kowalski może podstępnie wykorzystać silną markę do promocji swoich produktów, jeśli na stronie internetowej czy w materiałach reklamowych użyje zdjęcia Białego Domu. To sugeruje potencjalnym klientom, że okna tej firmy rzeczywiście na co dzień służą świcie prezydenta USA – typowy zabieg podprogowy.
Można także wyodrębnić lżejsze, choć nadal podstępne formy marketingu, w których założeniu jest bezprawne wykorzystywanie wizerunku powszechnie znanej marki. Przykłady znajdziesz poniżej:
Za ambush marketing można także uznać sytuację, w której marka jawnie oszukuje klientów i jednocześnie bezprawnie wykorzystuje znak towarowy innej marki, chwaląc się współpracą z nią, choć takowa nigdy nie miała miejsca. Dość często można się z tym spotkać w branży reklamowej: zwłaszcza małe agencje reklamowe i freelancerzy potrafią się posunąć do tego, aby na swoich stronach internetowych podawać fałszywe listy obsługiwanych klientów, wykorzystując przy tym wizerunki dużych, powszechnie znanych marek.
Ambush marketing jest bardzo niebezpieczny, w dodatku dla obu stron: szkodzącej i pokrzywdzonej. Zacznijmy może od tej drugiej. Jeśli wizerunek Twojej marki zostanie bezprawnie wykorzystany w kampanii reklamowej jakiejś firmy, o której istnieniu nie masz zielonego pojęcia, to opinia jej klientów może rzutować na Twoją.
Wyobraź sobie, że firma Y w swoich materiałach powołuje się na Twoją rekomendację, pozyskując tym samym klientów. Poziom produktów lub usług tejże firmy jest jednak bardzo niski. Niezadowoleni klienci mogą obarczyć Twoją markę częściową winą i uznać, że ona także niczego sobą nie reprezentuje, skoro firmuje własnym wizerunkiem autora fuszerki.
Z kolei podmioty, które bezprawnie wykorzystują wizerunek czy tym bardziej zastrzeżony znak towarowy innej marki, naruszają prawa wyłączne do tego znaku w celu wprowadzenia konsumentów w błąd. Grożą za to poważne sankcje finansowe. Jednak nawet jeśli nie zarejestrowałeś znaku towarowego, a odkryjesz, że jakiś podmiot powołuje się na Twoją markę bez porozumienia z Tobą, takie działanie może zostać uznane za nienazwany czyn nieuczciwej konkurencji lub nieuczciwej reklamy. Masz prawo wystąpić o natychmiastowe zaniechanie takiego postępowania, a jeśli to nie poskutkuje, zaangażować w to sąd cywilny.
Problem ambush marketingu niestety przybiera na sile, a padnięcie jego ofiarą jest skutkiem ubocznym zbudowania silnej marki. W pewnym sensie powinno to więc schlebiać przedsiębiorcy, jednak takich działań nie wolno akceptować, ponieważ zyskuje na nich wyłącznie nieuczciwa firma – tracą natomiast konsumenci oraz marka, której wizerunek jest bezprawnie wykorzystywany.
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.