Marketingowe puzzle, czyli układamy idealnie pasujące do siebie elementy strategii promocji marki

Sytuacja z życia. Dzwoni klient, dla którego zrealizowaliśmy stronę internetową i rzuca: „Strona jest daleko w Google. O co chodzi? Naprawcie to!” Wtedy zaczynamy drążyć temat i szybko ustalamy, że klient – pomimo naszych wyraźnych sugestii – nie zainwestował w narzędzia, dzięki którym jego witryna miałaby szansę zaistnieć w wyszukiwarce. To typowe, dlatego postanowiliśmy o tym napisać na naszym blogu. Działania marketingowe przypominają układanie puzzli: jeśli dopasujemy do siebie kilka elementów, efekt będzie szybki i satysfakcjonujący. Oto kilka przykładów.

Strona internetowa + SEO

Nie ma znaczenia, czy strona jest świetna, dobra czy taka sobie. Jeśli nie zostanie prawidłowo zoptymalizowana pod kątem wymagań Google, to nie poradzi sobie w wyszukiwarce. To jednak nie wszystko. Już na etapie projektowania strony trzeba pomyśleć o kwestiach związanych z SEO, a więc umieścić na niej odpowiednio sformatowane treści, zawierające słowa kluczowe.

Uwaga!

Teksty na stronie nie mogą być przesycone słowami kluczowymi. Takie treści wyglądają nienaturalnie, mają niekorzystny wpływ na wizerunek marki, a także mogą spowodować nałożenie kary na witrynę.

Bardzo często słyszymy jednak od klientów, że oni wolą sobie sami przygotować teksty. No i przygotowują. Słabe, wtórne, bez pomysłu, zbyt krótkie, niepoprawnie wykorzystujące słowa kluczowe. Efekt jest łatwy do przewidzenia.

SEO + content marketing

Nieprzypadkowo content marketing określa się mianem SEO XXI wieku. Dziś są to strategie, których nie wolno od siebie oddzielać. Planując działania mające na celu wprowadzenie strony do TOP 10 Google na najważniejsze frazy, musimy uwzględnić w nich strategię content marketingową. Chodzi nie tylko o wspomniane już teksty opisujące usługi, ale też o stale aktualizowany blog firmowy czy artykuły specjalistyczne publikowane w mediach zewnętrznych.

Jeśli jakakolwiek agencja SEO proponuje klientowi pozycjonowanie strony bez wsparcia content marketingu, to albo nie wie co robi, albo z premedytacją wprowadza klienta w błąd. Oba te elementy idealnie do siebie pasują i razem tworzą wartość, która przyczyni się do zwiększenia zasięgu witryny w wyszukiwarce.

Strona internetowa + content marketing

To także świetne połączenie. Strona internetowa jest takim narzędziem, które szybko traci na aktualności. Aby spowolnić ten proces, trzeba ją często odświeżać, a najlepiej nadają się do tego właśnie nowe treści. Podstawą każdej kampanii content marketingowej jest prowadzenie bloga firmowego, który może funkcjonować w obrębie strony.

Świeże, angażujące artykuły gwarantują, że strona przez długi czas będzie prezentować się atrakcyjnie, a także będzie przyciągać nowych użytkowników, którzy przecież są potencjalnymi klientami.

Naszym klientom zawsze zalecamy, aby krótko po uruchomieniu nowej strony rozpoczęli kampanię content marketingową. Chodzi nie tylko o blog, ale też publikacje gościnne czy artykuły sponsorowane – są to znakomite źródła wartościowych linków zewnętrznych, które mają ogromny wpływ na pozycje strony w wyszukiwarce oraz na popularyzację wizerunku marki w grupie docelowej.

Identyfikacja wizualna + strona internetowa

W naszej opinii jest to związek nierozerwalny (by nie napisać, że sakramentalny). Dość często musimy tłumaczyć klientom, że produkcja nowej strony internetowej bez zmiany dotychczasowej identyfikacji wizualnej marki jest bez sensu. Zdarza się, że klient ma firmę funkcjonującą na rynku od wielu lat, z archaicznym, amatorskim logo, a mimo to upiera się, by dopasować znak marki do nowej strony. Owszem, można to zrobić, ale nie jest to w interesie klienta.

Idealny układ wygląda tak:

• Nowa strona – robimy nową identyfikację
• Nowa identyfikacja – robimy nową stronę

Tak właśnie wygląda układanie marketingowych puzzli. Nie istnieje żadna strategia promocji marki, która opierałaby się tylko na jednym narzędziu. Zawsze łączymy ze sobą różne elementy, aby osiągnąć efekt synergii. Warto wziąć to pod uwagę planując budżet na marketing i np. nie wydać wszystkiego na reklamę w wyszukiwarce, podczas gdy brand firmy aż prosi się o odświeżenie.