Facebook będzie oznaczać satyryczne treści? To może być groźne dla niektórych marek

Facebook poinformował o rozpoczęciu testów nowego rozwiązania, które na ten moment może się wydawać dość kontrowersyjne. Chodzi mianowicie o oznaczanie treści publikowanych na profilach, jako mających zabarwienie satyryczne lub – w przypadku postów o tematyce politycznej – oficjalne. Szczególnie ta pierwsza kategoria budzi obawy o to, czy marki, zwłaszcza lifestyle’owe, nie będą mieć problemów z prowadzeniem swoich kampanii content marketingowych.

Cel jest (jakżeby inaczej) szczytny

Facebook od dawna stara się walczyć m.in. fake newsami, jednak portal zauważył też, że duża grupa jego użytkowników ma problem z wychwyceniem ironii, satyry, pastiszu, sarkazmu czy zwykłego żartu. Dobrym przykładem mogą być tutaj treści publikowane przez Aszdziennik, które w prześmiewczy sposób przedstawiają naszą rzeczywistość.

Część użytkowników nie odbiera ich jednak w kategorii żartu, tylko traktuje serio, udostępnia dalej i niepotrzebnie ubarwia. To może wprowadzać w błąd inne osoby, stąd właśnie Facebook pracuje nad oznaczaniem podobnych postów, jako „Satyra”.

Nie byłoby w tym może nic dziwnego i kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że oceną postu ma zajmować się algorytm, który sam z pewnością nie wyczuwa ani ironii, ani sarkazmu. Może więc dojść do sytuacji, w której posty marek o nieco bardziej skomplikowanej treści, mające lekko humorystyczne zabarwienie i kierowane do inteligentnych klientów, będą klasyfikowane, jako satyryczne. Nie wiadomo, jak klienci na to zareagują, jednak z pewnością dla części z nich może to deprecjonować posty danej marki, a nawet szkodzić jej wizerunkowi.

Facebook nie zdradza wielu szczegółów na temat testów nowego rozwiązania. Nie wiemy również, kiedy ewentualnie mogłoby ono zacząć funkcjonować w USA i na pozostałych rynkach reklamowych, w tym w Polsce.