Internal duplicate content, czyli powielanie tej samej lub bardzo podobnej treści na jednej stronie internetowej, to problem, który może przynieść poważne konsekwencje dla właściciela witryny. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z istnienia tego zjawiska, ale niewiedza nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Sprawdź, dlaczego powinieneś jak najszybciej zadbać o to, by na Twojej firmowej stronie www nie występował efekt duplikacji treści.
Zjawisko duplicate content jest ostro tępione przez Google. Dla wyszukiwarki nie ma większego znaczenia, czy treści zostały skopiowane z innej witryny, czy też są powielane na różnych podstronach tego samego serwisu. Kara może być równie dotkliwa, a mówimy tutaj o gwałtownym spadku pozycji strony. W skrajnym przypadku witryna może zostać nawet usunięta z indeksu, co w praktyce oznacza koniec ekspansji marki w sieci (przynajmniej na jakiś czas).
Dlaczego Google walczy z duplicate content? Ponieważ gigantowi zależy na jak najwyższej jakości treści publikowanych w sieci i polecanych później przez wyszukiwarkę. Można wiele zarzucić tej firmie, ale trzeba przyznać, że w ostatnich latach zmiany w algorytmie były wprowadzane z myślą o honorowaniu wartościowego kontentu i docenianiu uczciwych wydawców.
Powody, dla których dochodzi do wewnętrznej duplikacji kontentu są przeróżne. Zdecydowanie najczęściej problem bierze się z tego, że strona główna serwisu jest dostępna pod różnymi adresami, np. www.adres.pl i www.adres.pl/index. Google traktuje je jako osobne strony, przez co ta druga może zostać ukarana spadkiem pozycji.
Problem pojawia się także podczas migracji strony z protokołu http na https. Jeśli administrator nie zadba o ustawienie przekierowania 301, to ponownie wystąpi zjawisko duplikacji treści. Co gorsza, kara zostanie nałożona na witrynę działającą pod bezpiecznym protokołem https, co będzie miało fatalne konsekwencje dla zasięgu firmy w sieci i wiarygodności marki.
W grę mogą również wchodzić błędy w zarządzaniu witryną oraz zwykłe… lenistwo. Z tym najczęściej mamy do czynienia w przypadku sklepów online. Przedsiębiorcy do przesady oszczędzają na opisach produktów, wklejając dokładnie takie same treści w różnych ofertach, zmieniając tylko nazwy czy parametry techniczne. Nie dość, że źle wpływa to na wizerunek sklepu, to jeszcze może go narazić na karę od Google.
Do wewnętrznej duplikacji treści dochodzi także w momencie, gdy tekst jest przenoszony między poszczególnymi podstronami. Jeśli np. dajesz zajawkę na stronie głównej, z której linkujesz do wpisu na blogu, to zadbaj, aby ten tekst nie został powtórzony.
Warto sobie zdawać sprawę z istnienia efektu internal duplicate content, ponieważ może on fatalnie wpłynąć na sytuację strony w wyszukiwarce. Często jest tak, że właściciel witryny nie ma już pomysłu, dlaczego jego serwis wciąż nie trafił na wysokie pozycje w Google. Nie wie, że to wina wewnętrznej duplikacji treści. Wystrzegaj się tego, szczególnie jeśli masz sklep internetowy.
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.