Dużo szumu w Internecie wywołała niedawna zapowiedź Facebooka, że serwis w najbliższym czasie wprowadzi istotne zmiany w szacie graficznej. Nie, logo pozostanie bez zmian. Chodzi o ikonkę znajomych oraz tę, którą oznaczane są grupy. Zmiany zostały już wprowadzone w życie, a wymusiły je m.in. środowiska feministyczne. Domyślacie się zatem, o co może w tej „rewolucji” chodzić. Szczegóły poniżej.
Do tej pory ikonki określające znajomych i grupy rzeczywiście były zdominowane przez postać typowo męską: wyraźnie zarysowany kontur męskich barków, za którym niejako „wtopiona” była podobizna kobieca, z dłuższymi włosami. Trudno wyrokować, czy było to działanie celowe (choć w przypadku tak ogromnego przedsięwzięcia nie można raczej mówić o zbiegu okoliczności), ale przez lata nikomu to jakoś szczególnie nie przeszkadzało. Do czasu.
Środowiska feministyczne doszukały się w symbolu ograniczania roli kobiety i wzmacniania stereotypów, według których to mężczyzna stoi wyżej w społecznej hierarchii. Portal – nomen omen – społecznościowy, nie mógł sobie pozwolić na tego typu uwagi i negatywną kampanię, dlatego rozpoczął proces wprowadzania zmian. Stoi za nim design manager Facebooka Caitlin Winner. Odpowiada ona za zmiany wprowadzone w graficznym symbolu. Sylwetka kobiety została unowocześniona (bardziej puszysta fryzura) i teraz to ona wybija się na pierwszy plan – męski kontur stoi za nią z prawej strony znaku. Mamy więc do czynienia z całkowitym odwróceniem dotychczas obowiązującej konwencji.
Kolejnym symbolem graficznym, który wkrótce zostanie zmieniony, jest logotyp oznaczający grupy znajomych. Oczywiście na pierwszy plan ponownie wysunie się kobiecy kontur, za którym umieszczone będą męskie postaci. Do tej pory na czele grupy stał mężczyzna, za którego plecami znajdowała się jedna postać kobieca i jedna męska.
Facebook już oficjalnie wprowadził nowe symbole, co można łatwo zauważyć przyglądając się swoim grupom znajomych. Sprawa nabrała charakteru globalnej manifestacji, co nie może dziwić, skoro według statystyk portal ma blisko 1,5 miliarda aktywnych użytkowników (tych, którzy logują się do konta przynajmniej raz w miesiącu).
Trudno oczywiście uwierzyć w poetyką Facebooka, który sprzedaje światu historię o design managerze (czy raczej managerce) wojującej o równość płciową. Sprawa ma dużo silniejszy podtekst i wynika z bardzo rozważnego postępowania kierownictwa portalu.
Facebook nie może sobie pozwolić na skandale, procesy i oskarżenia o seksizm, szczególnie w bardzo wyczulonych na tym tle Stanach Zjednoczonych. Portal po prostu wykonał więc duży krok do przodu, wyprzedzając ewentualne kontrowersje. Darmowa reklama w bardzo pozytywnym kontekście nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziła, prawda?
Co sądzicie o nowych ikonkach zaproponowanych nam przez Facebooka? W ogóle zauważyliście jakiekolwiek zmiany? Może nie ma to dla Was większego znaczenia? Dzielcie się swoimi opiniami w komentarzach.
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.