W naszej branży mamy generalnie do czynienia z 4 typami usługodawców: freelancerami, małymi agencjami lokalnymi (często jednoosobowa działalność gospodarcza), agencjami średniego kalibru (kilka zatrudnionych osób + współpracownicy) oraz korpo-agencjami (wysokie zatrudnienie, największe projekty, kompleksowa obsługa czołowych marek). Ciekawostką i znakiem czasów jest to, że na pewnym etapie wszystkie typy mogą ze sobą współpracować na rzecz jednego projektu. Dlaczego? Ponieważ zapanowała moda na outsourcing w marketingu.
Outsourcing, czyli korzystanie z zewnętrznych zasobów ludzkich i technologicznych, stał się podstawą funkcjonowania wielu agencji reklamowych. Niekoniecznie tych największych, ale i one regularnie zlecają niektóre prace na zewnątrz (choć się nie przyznają). Po co?
Odpowiedź jest oczywista – tak jest taniej. Zewnętrznemu współpracownikowi, najlepiej z zarejestrowaną działalnością gospodarczą, wystarczy zapłacić fakturę. Jego stawka może być nawet wyższa od rynkowej, a i tak się opłaci. Zatrudnienie etatowego pracownika jest po prostu bardzo kosztowne.
W naszej branży kluczowe jest także zagadnienie „nieprzewidywalności popytu na usługi”. To nie fabryka trumien, która wie, że zawsze będzie zapotrzebowanie na jej produkty. Właśnie dlatego agencje marketingowe bardzo chętnie korzystają z usług zewnętrznych wykonawców, zlecając im prace, na które same nie mają czasu, pomysłu, zasobów.
To fajny układ, o ile podwykonawca jest rzetelny, sprawdził się w boju i pasuje do koncepcji zlecającego (podobny sposób myślenia, podobna kreatywność itd.).
Outsourcing w reklamie będzie istniał zawsze. Gdy agencja ma do wyboru utratę zlecenia lub nawiązanie współpracy z zewnętrznym podwykonawcą, to zawsze wybierze to drugie rozwiązanie – w końcu chodzi o nierzadko duże pieniądze.
Załóżmy, że jako Agencja Reklamowa Soluma wygraliśmy przetarg na kompleksową obsługę kampanii promocyjnej nowego jogurtu. W ciągu 3 miesięcy muszą powstać gotowe spoty TV i radiowe, powinna zostać przygotowana strona www, trzeba opracować koncepcję promocji w sieci z wykorzystaniem social mediów, blogów, portali – pracy jest masa. Możemy zatrudnić kilka osób tylko do tego projektu, ale to nie będzie uczciwe względem tych ludzi, będzie natomiast kosztowne dla nas.
Wówczas sięgamy po kontakty. W naszej branży często współpracuje się z innymi firmami. Raz jedna ma lepszy okres, raz druga. Jeśli mamy zaufanie do swoich podwykonawców, bardzo łatwo jest prowadzić współpracę w formie outsourcingu. Czasami trzeba też poszukać pomocy wśród nieznanych nam wcześniej firm.
Szukamy zatem agencji copywriterskiej lub indywidualnego copywritera, niezależnych grafików lub małych studiów graficznych, programistów etc. Generalnie ludzi wolnych zawodów i podwykonawców o mniejszych zasobach, którzy dają gwarancję pełnego zaangażowania, ale za niższą stawkę niż my. W końcu na outsourcingu trzeba jeszcze zarobić, a przynajmniej nie stracić.
Outsourcing w reklamie ma także coraz większe znaczenie w dzisiejszych czasach, gdy znalezienie etatowego pracownika jest koszmarem, czasami wręcz misją niemożliwą (tak, podobno mamy bezrobocie wśród młodych, wykształconych ludzi).
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.