Content marketing nie jest i nie powinien być traktowany w kategorii narzędzia wspierającego kampanię SEO, a tym bardziej jej fundamentu. Niestety, w polskich warunkach tak to właśnie wygląda. Mnóstwo agencji SEO sprzedaje swoim klientom „content marketing” po prostu w formie tekstów do pozycjonowania, pisanych stricte pod słowa kluczowe. To bardzo duże ryzyko, a już zwłaszcza w sytuacji, gdy mają to być teksty adresowane do czytelników, na przykład artykuły sponsorowane czy blogowe.
W naszym poradniku omawiamy przykłady sytuacji, w których słowa kluczowe mogą zniszczyć nawet dobrze przemyślaną kampanię content marketingową.
Nie chodzi tutaj wcale o nieświadome pomyłki, ale o celowe działanie agencji marketingowej, która z premedytacją zleca tworzenie artykułów pod błędne frazy kluczowe. Dlaczego? Ponieważ agencje myślą zerojedynkowo – skoro użytkownicy wyszukują słowa kluczowe z błędami, to trzeba „pod nie” pisać artykuły.
W efekcie mamy wysyp kwiatków w rodzaju artykułów z błędami ortograficznymi i stylistycznymi w tytułach. Można sobie łatwo wyobrazić, jak takie teksty wpływają na wizerunek promowanej marki.
To również częsta i bardzo szkodliwa praktyka agencji SEO, które sprowadzają content marketing tylko do roli narzędzia pozwalającego pozyskiwać linki zewnętrzne. Jeśli agencji wyszło, że grupa docelowa klienta produkującego opony rolnicze wyszukuje w Google frazy związane z oponami do samochodów, to nie zawaha się „wcisnąć” tych fraz do tekstów, w tym artykułów sponsorowanych.
Jest to logiczne z punktu widzenia SEO, natomiast już nie kreowania atrakcyjnego, zaufanego wizerunku marki, co jest kluczowym zadaniem kampanii content marketingowej. Teksty pisane pod takie frazy będą wprowadzać czytelników w błąd. Co z tego, że ruch na stronie gwałtownie wzrośnie, skoro firma nie będzie mieć z tego wymiernych korzyści?
Tworząc artykuły na potrzeby kampanii content marketingowej zawsze na pierwszym miejscu należy stawiać merytorykę oraz wysoką wartość językową. Niestety, agencjom SEO sprzedającym content nie zawsze jest z tym po drodze.
Normą jest więc, że świetne, szanowane firmy, które nawiązały współpracę z agencjami SEO, nagle zaczynają zalewać Internet artykułami pisanymi pod bardzo proste, wręcz prostackie frazy, które czasami nawet wprowadzają czytelników w błąd.
Przykładowo: jeśli Suzuki nie ma w swojej ofercie (aktualnie) samochodu z napędem elektrycznym, a jedynie hybrydowym, to publikowanie artykułów z frazą „Suzuki elektryczne” jest szyte grubymi nićmi. Nie ma znaczenia, że agencja SEO potwierdziła popularność takiej frazy, skoro nie ma ona związku z aktualną ofertą promowanej marki.
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.