Zapowiedź aktualizacji algorytmu wyszukiwania Google zawsze budzi popłoch wśród osób zawodowo zajmujących się pozycjonowaniem stron, a pośrednio niepokoi też ich klientów. Google regularnie dokonuje mniejszych i większych aktualizacji (jest ich średnio ponad 500 rocznie – o większości nawet się nie wspomina), ale po co właściwie to robi? Czy celem jest wyłącznie podnoszenie jakości Internetu? Wskazujemy 5 najbardziej prawdopodobnych powodów – 2 oficjalnie podawane przez Google i 3 z pogranicza „teorii spiskowych”.
Słowem wstępu wyjaśnijmy, że aktualizacja algorytmu wyszukiwania jest – w dużym uproszczeniu - wprowadzeniem zmian w działaniu robotów wyszukiwarki i wyznaczeniem nowego kierunku oceniania jakości stron. Aktualizacja może np. spowodować, że lepiej premiowane będą strony zawierające bardzo dużo wartościowej treści (jak to miało miejsce przy okazji wprowadzenia Pandy), a swoje pozycje stracą te, które bazują na budowaniu piramid słabych linków (tutaj pozamiatał Pingwin).
Wróćmy do tematu. Oto, jak Google tłumaczy powody wprowadzania aktualizacji swoich algorytmów wyszukiwania:
Oba powody są jak najbardziej szlachetne i dobrze jest wierzyć, że Google rzeczywiście kieruje się takimi argumentami. Są jednak tacy, którzy wierzyć nie chcą i doszukują się w działaniach giganta drugiego, a może i trzeciego dna.
Ci bardziej podejrzliwi próbują znaleźć inne powody wprowadzania aktualizacji algorytmu. Niektóre teorie trudno uznać za rozsądne (spotkaliśmy się oczywiście z twierdzeniem, że za wszystkim stoją żydowscy bankierzy), ale są takie, które brzmią naprawdę ciekawie.
Która teoria jest najbliższa prawdy? Chcielibyśmy wierzyć, że Google zależy na stałym podnoszeniu jakości swojej wyszukiwarki. Wprowadzenie Pandy i Pingwina było krokiem w dobrym kierunku, szczególnie z perspektywy użytkowników sieci.
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.