To jasne, że w biznesie bardzo ważne jest pierwsze wrażenie. Nie można jednak doprowadzić do sytuacji, w której za fasadą kryje się wielkie nic. Wydmuszki są fajne, ale tylko przez chwilę. Później szybko się nudzą i wylatują z rynku. Ta zasada doskonale sprawdza się w webdesignie i powinni ją znać wszyscy producenci stron internetowych. Praktyka pokazuje jednak, że nastał dziwny trend: wiele witryn jest zbudowanych w taki sposób, że strona główna rozkłada na łopatki, ale podstrony są już totalnie beznadziejne. To poważny błąd, co udowadniamy w naszym artykule.
Można się spotkać z opinią, że to strona główna decyduje o tym, czy użytkownik nabierze zaufania do firmy i zdecyduje się nawiązać z nią kontakt lub dokonać zakupu. To nie do końca tak działa. Posłużymy się tutaj bardzo sugestywnym porównaniem.
Wyobraź sobie, że chcesz kupić dom. Znalazłeś interesującą ofertę, umówiłeś się na oględziny z właścicielem. Przyjeżdżasz na miejsce, widzisz zachwycający ogród, piękną bramę wjazdową i budynek o fantastycznej architekturze. Od razu się zakochałeś. Niestety, po przekroczeniu progu okazuje się, że wnętrze jest w ruinie, instalacje nadają się tylko do wymiany, a zamiast 5 sypialni są 4. Czar pryska, uciekasz w popłochu i wybierasz inną ofertę.
Dokładnie tak samo będzie z Twoim potencjalnym klientem, który zachwyci się layoutem strony głównej, ale szybko ustali, że poza tym witryna nie ma zbyt wiele do zaoferowania (i będzie to miało wpływ na ocenę całej marki – mamy tendencję do ulegania uproszczonemu tokowi rozumowania).
Zaprojektowanie świetnej strony głównej, przy jednoczesnym zbagatelizowaniu podstron, jest pójściem na łatwiznę ze strony agencji. Klientowi opadnie szczęka na widok layoutu, co zmniejsza ryzyko, że „przyczepi się” do jakichś drobiazgów. Zlecenie rozliczone, można działać dalej. A klient zostaje z problemem…
Istnieje bardzo logiczny powód, dla którego nie należy skupiać całej uwagi na projektowaniu tylko strony głównej. Nie służy ona do kierowania na nią ruchu z wyszukiwarki. Co nam po ładnej witrynie, której nikt nie będzie odwiedzać, bo jest źle zoptymalizowana pod Google?
Strona główna pełni wyłącznie rolę powitalną. Jest zaproszeniem do zapoznania się z poszczególnymi podstronami – wyjątek: landing page, ale nie o tym jest ten artykuł. To właśnie podstrony mają kluczowe znaczenie dla zasięgu całej witryny w wyszukiwarce. Na nie kierujemy ruch, dlatego muszą być świetnie zoptymalizowane, przejrzyste, efektowne oraz wypełnione wartościową treścią. Jeśli tego wszystkiego nie ma, to strony nie uratuje nawet kapitalny layout.
Wielkim błędem współczesnego marketingu jest planowanie działań w oderwaniu od oczekiwań grupy docelowej. Agencje chcą być efekciarskie, a nie efektywne. Produkują strony, które rzeczywiście zachwycają, ale nie niosą ze sobą żadnej wymiernej wartości dla użytkownika. Odwiedzający chwilę popatrzy, pokiwa głową z uznaniem i co dalej? Czy po zajrzeniu na podstrony nie uzna, że został oszukany? To ważne pytanie, które zaskakująco rzadko sobie zadajemy.
Zakładamy, że skoro czytasz ten artykuł, to zamierzasz wkrótce zlecić produkcję własnej strony internetowej. Nie daj się więc nabrać na zakup wydmuszki. Naciskaj na to, aby agencja stworzyła produkt kompleksowy, a więc dopracowany w każdym szczególe i przede wszystkim dobrze prezentujący ofertę Twojego biznesu. Nie potrzebujesz ładnego szyldu, za którym jest tylko ściernisko.
Dobra strona internetowa jest w pierwszej kolejności funkcjonalna i zorientowana na użytkownika, a dopiero w drugiej powinna mieć wartość czysto estetyczną. Odwrócenie tych proporcji gwarantuje porażkę – za którą niestety zapłacisz z własnej kieszeni.
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.