Zmiany są dobre, ale za tymi, do których jesteśmy przymuszeni, raczej nie przepadamy. Pandemia COVID-19 ma i jeszcze długo będzie mieć niespotykany w historii świata wpływ na gospodarkę. Nam, jako przedstawicielom branży reklamowej, też się oczywiście dostanie. Wydatki na marketing są świetnym barometrem sytuacji gospodarczej, a teraz firmy tną budżety reklamowe bez skrupułów, co najlepiej dowodzi, w jak ciężki kryzys weszliśmy. Kiedyś sytuacja oczywiście się poprawi, ale zanim to nastąpi branża reklamowa będzie musiała się zmienić, dostosowując do nowej rzeczywistości. Jaki kierunek obiorą agencje marketingowe i reklamodawcy? Oto nasze przewidywania.
To już się dzieje i będzie nadal postępować. Marki, w tym te największe, muszą zacząć uciekać do Internetu, bo ten daje znacznie szersze pole do popisu w zakresie budowania kampanii marketingowych idealnie zoptymalizowanych w relacji koszt/zysk. Pisząc prościej: w sieci można się reklamować o wiele taniej niż np. w telewizji. Do tego dochodzi bezpośredni efekt kryzysu gospodarczego wywołanego przez pandemię, czyli upadek kolejnych koncernów medialnych. Internet upaść nie może (no, przynajmniej jest to trudne do wyobrażenia), stąd siłą rzeczy będzie przejmować budżety reklamodawców.
Nie jest to niestety nic dobrego, a już na pewno nie dla samych marek. Oczywiste jest, że mocno poturbowane firmy będą teraz musiały ostro ciąć koszty. Aby nie rezygnować całkowicie z marketingu, zaczną wynajmować o wiele tańszych „specjalistów”, co odbędzie się kosztem agencji. Pod tym względem cofniemy się mniej więcej o 15 lat, kiedy to gros kampanii i działań marketingowych w sieci było programowanych właśnie przez freelancerów oraz półamatorów.
Taką przynajmniej mamy nadzieję, bo to będzie zdecydowanie pozytywny efekt kryzysu. Spodziewamy się, że przez naszą branżę przeleje się ogromna fala, która zabierze ze sobą najsłabsze podmioty. Poważni reklamodawcy nie będą sobie mogli pozwolić na żadne wpadki, bo czasy kryzysu są idealną okazją, aby wzmocnić wizerunek i zyskać przewagę nad konkurencją. Do tego potrzebne jest jednak wsparcie fachowców z zakresu marketingu. Małe firmy, które do tej pory wybierały słabe agencje z uwagi na niskie ceny, teraz i tak nie mają pieniędzy, więc zwrócą się w stronę freelancerów.
Mamy tutaj na myśli przede wszystkim urealnienie stawek. Na rynku z pewnością utrzymają się największe międzynarodowe agencje, które obsługują klienta korporacyjnego. Jednak te, które tylko się na takie kreowały, używając do tego prostego narzędzia, jakim były chore ceny (a to działa na wyobraźnię), będą miały duże kłopoty. Ich miejsce zajmą agencje reklamowe średnie i małe, które przejmą klientów szukających porządnej jakości za rozsądne stawki.
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.