Jako szeroko pojęta branża marketingowa nie mamy raczej prawa narzekać na obecną sytuację – oczywiście w porównaniu z wieloma innymi sektorami. Nawet w szczycie pandemii COVID-19 większość dobrych agencji marketingowych osiągała sensowne przychody, bo gros klientów szybko musiało zmienić strategię reklamową i przenieść kampanie do Internetu. Nie wszyscy przedstawiciele naszej branży mieli jednak tyle szczęścia. Ostatnie badania dobitnie pokazały, że mocno obity z kryzysu wychodzi sektor reklamy zewnętrznej.
W całym pierwszym półroczu 2020 roku wartość rynku reklamy zewnętrznej wyniosła niecałe 147 milionów złotych. Niby brzmi nieźle, ale spójrzmy na analogiczny okres roku 2019. Wówczas sprzedano powierzchnie reklamowe o wartości ponad 210 milionów złotych. To oznacza spadek aż o blisko 45%! Można sobie łatwo wyobrazić, jak mocno zabolało to agencje reklamowe specjalizujące się w outdoorze, ale też ich podwykonawców (drukarnie, ekipy techniczne, prywatnych właścicieli billboardów etc.).
Najgorszy był oczywiście drugi kwartał, kiedy mieliśmy do czynienia z ogólnokrajowym lockdownem. W ciągu trzech miesięcy wartość rynku reklamy zewnętrznej spadła o około 71%, co było największym zjazdem w historii. A warto zaznaczyć, że wówczas wszystko wskazywało jeszcze na to, że 10 maja odbędą się wybory prezydenckie. Mimo to chętnych na wykupienie billboardów było dramatycznie mało.
Nie ma przychodów z reklamy bez reklamodawców. Tymczasem firmy, słusznie zresztą, postanowiły całkowicie zawiesić swoje działania offline i przenieś budżety do Internetu. Opierały się przy tym na twardych danych, które pokazywały, że w szczycie pandemii COVID-19 (kwiecień) ruch na ulicach największych polskich miast zmalał aż o 80%. Z kolei na szlakach komunikacyjnych między aglomeracjami było o około 60% mniej samochodów. Trudno jest inwestować w reklamę, którą mało kto zobaczy.
Sytuacja w outdoorze zaczęła się lekko normalizować w maju, kiedy to rząd ogłosił stopniowe otwieranie gospodarki. Na koniec maja wartość rynku reklamy zewnętrznej wróciła do poziomu około 80% sprzed pandemii. Na koniec czerwca było to już 100%. Nadal jednak są problemy z nośnikami w komunikacji publicznej, która notuje wyraźny spadek liczby pasażerów – i to również odbija się na rynku reklamy.
Cała branża reklamy outdoorowej spodziewa się, że jeśli nie będzie powtórnego lockdownu, to ten rok uda się zakończyć wynikiem o 30% gorszym niż ro 2019.
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.