Jaki jest sens istnienia agencji reklamowej? Wbrew pozorom to nie takie proste pytanie. Z naszych obserwacji wynika, że z usług agencji marketingowych – takich jak Soluma Interactive – korzystają przede wszystkim firmy, którym zależy na kompleksowej obsłudze. Nie chcą się „bawić” w szukanie wykonawców poszczególnych usług. Wolą powierzyć swoją markę jednej agencji i mieć święty spokój. To rozsądne podejście do sprawy, ale często okazuje się, że przedsiębiorcy lubią się zagalopować w swoich oczekiwaniach. Są takie rzeczy, których nie zrobi żadna profesjonalna agencja inetaktywna, nawet działająca w modelu full service. Kilka szczególnie interesujących przykładów wymieniamy w naszym poradniku.
Zdarzają się nam (na szczęście dość rzadko) zapytania od klientów, których niekoniecznie interesuje budowanie marki własnej. Ich intencją jest zniszczenie konkurencji. No bo wydaje się to łatwiejsze, szybsze i docelowo skuteczniejsze. Niektórzy przedsiębiorcy obierają bardzo perfidny model biznesowy, a agencja reklamowa jest im potrzebna tylko do przeprowadzenia działań z zakresu tzw. czarnego PR-u.
Przykładowe prośby:
Nigdy nie realizujemy tego typu zleceń i trudno jest nam sobie wyobrazić, by jakakolwiek szanująca się agencja reklamowa połasiła się na ten cuchnący kąsek. Rozwijanie biznesu „po trupach” jest słabym pomysłem, a szkalowanie konkurencji, w jakiejkolwiek formie, może wręcz podpadać pod zapisy kodeksu cywilnego.
Nawet najsilniejszą konkurencję można pokonać, a przynajmniej osiągnąć podobny poziom, przy pomocy uczciwych działań marketingowych, bazujących na budowaniu własnej marki i podkreślaniu elementów wyróżniających ofertę. Niestety, to tylko pięknie brzmiący ideał, a Soluma Interactive doskonale wie, jak w praktyce wygląda model nieuczciwego zwalczania konkurencji.
Rozmowa z klientem:
I co możemy z tym fantem zrobić? W praktyce nic. Gdybyśmy mieli przychylić się do prośby klienta, to w zasadzie moglibyśmy od razu liczyć straty finansowe wynikające z realizacji projektu. Brief jest podstawą współpracy z klientem i punktem wyjścia do dalszych działań. Jeśli klient pisze w nim, że lubi kolor żółty, to oczywiście nie zrobimy mu strony w odcieniach zieleni. Jeśli chce nazwę polskojęzyczną, to absurdem byłoby serwowanie mu anglicyzmów.
Klienci bywają leniwi, to fakt. Ale w takiej sytuacji każda profesjonalna agencja po prostu odmówi realizacji zlecenia. Brak briefu jest zbyt dużym ryzykiem. Na 99% okaże się później, że klient jednak chciał coś innego i zażąda poprawek. Kto wówczas za nie zapłaci? Oczywiście, że agencja, która pozwoliła sobie wejść na głowę.
Działania reklamowe pod żadnym względem nie przypominają fizycznego produktu. Gdybyśmy sprzedawali telewizory, to po poznaniu oczekiwań klienta moglibyśmy zagwarantować mu, że dany model na pewno spełni jego potrzeby. W szeroko pojętym marketingu takich gwarancji udzielić po prostu nie można.
Powodów jest kilka:
Oczywiście, że doświadczona agencja reklamowa zawsze dobierze takie narzędzia marketingowe, które potencjalnie przyniosą najlepsze efekty. Nie ma jednak możliwości, aby ktokolwiek zagwarantował klientowi, że np. po wdrożeniu takiego rozwiązania sprzedaż jego produktów wzrośnie o 750%. Jeśli takie obietnice padają, to zawsze z ust amatorów lub hochsztaplerów.
Każda agencja reklamowa ma prawo wyboru i nie musi obsługiwać klienta, który zwyczajnie jej nie pasuje. Jedne agencje specjalizują się w kampaniach na rzecz branży beauty, inne wolą przedsiębiorstwa z sektora finansów czy motoryzacji itd. Są jednak i tacy klienci, z którymi nikt rozsądny pracować po prostu nie chce.
Mamy tutaj na myśli biznesy działające na marginesie prawa lub jawnie przestępcze. W Soluma Interactive nie obsługujemy np. firm z branży erotycznej, pornograficznej, sklepów oferujących sprzedaż dopalaczy i innych substancji psychoaktywnych czy wreszcie podmiotów promujących przemoc i dyskryminację. Z rozmów z kolegami z branży wiemy, że podobnie wygląda to w każdej profesjonalnej agencji reklamowej.
Jeśli więc masz biznes, co do którego są uzasadnione wątpliwości natury prawnej i moralnej, będzie Ci bardzo trudno znaleźć projektanta kampanii marketingowej.
Cały ten wywód sprowadza się do prostego wniosku: agencja reklamowa, nawet full service, nie jest chłopcem na posyłki i nie zrealizuje zlecenia, które z jakiegoś powodu jej nie odpowiada. To naprawdę nie działa tak, że „klient płaci, klient może wymagać”. Mamy wolny rynek i swobodę w wyborze kontrahentów. Dlatego nie składaj nam propozycji, które opisaliśmy w tym artykule. Szkoda Twojego i naszego czasu.
Sprawdź naszych specjalistów w praktycznym działaniu. Zobacz co możemy zrobić dla Twojej firmy - przejrzyj ofertę lub skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.